Początkiem naszej wyprawy było położone kilka kilometrów od Jastrzębiej Góry Rozewie. Gdy stanęliśmy pod wieżą, która w wielu wzbudziła szacunek, zaczęło się zbieranie ochotników do wejścia na górę, robienie zdjęć grupowych i ogólny wesoły rozgardiasz. Młodsi nawet nie zauważyli wiszącej z boku tablicy informującej, że latarnia Rozewie to jedno z ulubionych miejsc pisarza Stefana Żeromskiego. Wchodziliśmy do góry podziwiając zgromadzone eksponaty, makiety różnych latarni morskich z naszego wybrzeża. Schody były coraz bardziej kręte i wąskie. Wreszcie dotarliśmy na taras widokowy. Z góry widzieliśmy wąziutki pasek lądu wciśnięty w morze. Niezapomniane wrażenie… Kolejnym etapem było Władysławowo, w którym powitały nas ogromnych rozmiarów modele morskich olbrzymów. Znaleźliśmy się w oceanarium, gdzie poza zabawą można się też wiele nauczyć. Rekiny, delfiny, foki, orki, żółwie, pingwiny czy ośmiornice wykonane są w naturalnych rozmiarach, wiec robią ogromne wrażenie. Po porcji wiedzy mogliśmy skorzystać z atrakcji największego na Pomorzu placu zabaw. Rejs statkiem wycieczkowym, którym niektórzy odważni mogli sterować zakończyła nasza wyprawę na Półwysep Helski.